Kościół w Grzędzie. Na pierwszy rzut oka wszystko jest w porządku, ale wciąż czuć lekki zapach spalenizny. Kilka miesięcy temu wydarzyło się coś, co zmieniło życie proboszcza i wiernych.
Jeśli przyjrzeć się dokładnie, można zauważyć osmolone ściany, bąble na zabytkowych ołtarzach, popękany i czarny od dymu sufit oraz nadpalony ołtarz. Co jakiś czas mieszkańcy czterech wiosek odświeżają kościół, myjąc podłogę wodą z octem. W ten sposób chcą zniwelować przykrą woń spalenizny. Parafia jest niewielka, a w samej Grzędzie mieszka około 100 osób. Jest to teren, na którym w przeszłości funkcjonowały PGR -y, a dziś jest kłopot ze znalezieniem pracy. Większość młodych szuka szczęścia, wyjeżdżając w daleki świat.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Piotr Sroga