Gdyby Paweł żył… pewnie wszystko byłoby inaczej. A tak Franek oddaje się piłce nożnej, Karol nie wyklucza aktorstwa, a mama Kinga wcale nie jest nowoczesną kurą domową.
Dziesiątą rocznicę śmierci swojego męża – aktora Pawła Gędłka – Kinga wspominała na otwarciu Cricoteki Tadeusza Kantora w Krakowie. – Paweł na pewno by tam był – zaznacza. Opowiada, jak mąż wspominał spotkania z Tadeuszem Kantorem, który mówił w szkole teatralnej do przyszłych aktorów, że każdy artysta musi mieć mur, w który będzie codziennie walił głową. Jego słowa Paweł wziął sobie mocno do serca – serca bardzo chorego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.