– Chodzi nie tylko o czystość w sferze seksualnej, ale o wolność od wszystkiego, co człowieka zniewala i oddala od Boga – mówią animatorzy opolskiej wspólnoty Ruchu Czystych Serc.
Nie wstydzę się przyznać przed innymi, że czystość przedmałżeńska jest dla mnie wartością – mówi Marek Baron i podkreśla, że gdyby nie formacja w Ruchu Czystych Serc, nie potrafiłby bronić tego poglądu przed innymi. – Dla wielu moich rówieśników czystość jest czymś złym lub co najwyżej neutralnym. Przynależność do RCS nauczyła mnie, że nie jest ważna walka na argumenty, a moje świadectwo życia – wyjaśnia Marek.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ana