Japońscy ratownicy znaleźli w środę zwłoki 12 kolejnych osób w rejonie szczytu wulkanu Ontake, który niespodziewanie wybuchł w sobotę. W sumie liczba ofiar śmiertelnych erupcji wulkanu wzrosła do 48, ale władze ostrzegają, że może jeszcze wzrosnąć.
Władze prefektury Nagano i przedstawiciele policji poinformowali, że większość ciał znaleziono wokół szczytu, gdzie wielu wspinaczy odpoczywało lub jadło lunch.
W środę rano w rejonie szczytu wulkanu wznowiono akcję ratunkową z udziałem śmigłowców, które przetransportowały ciała ofiar. We wtorek ratownicy musieli przerwać operację z powodu trudnych warunków oraz obaw, że wulkan może znowu wybuchnąć.
Lekarze, którzy przebadali ok. 70 ludzi, powiedzieli japońskim mediom, że wielu rannych ma siniaki, skaleczenia i złamania, co sugeruje, że zostali zranieni przez odłamki skalne po erupcji. Władze prefektury Nagano zakazały mieszkańcom zbliżać się w rejon wulkanu.
Położony w centralnej części wyspy Honsiu wulkan Ontake - popularny wśród turystów, zwłaszcza jesienią - wybuchł nagle w pogodny dzień. Według lokalnych władz w chwili erupcji na górze mogło znajdować się około 300 wspinaczy, lecz ponad 100 zdołało samodzielnie zejść na dół. Poprzednia duża erupcja wulkanu Ontake miała miejsce w roku 1979.