Ten motyw przez wieki był inspiracją dla tak wielu pisarzy i artystów, niekoniecznie nurtu łzawego sentymentalizmu.
I to ten motyw stał się w poetyckim orędziu proroka Izajasza osnową pieśni opowiadającej o relacji między Bogiem i wybranym przez Niego ludem. Bóg kocha, a lud jest niewierny. Bóg robi wszystko, by ocalić swych wybranych, a ci, niczym krnąbrna i nieurodzajna winnica, „cierpkie wydają jagody”. Izajasz działał w VIII w. przed Chr. w Jerozolimie. Był to czas, gdy leżącemu na północ od Jerozolimy Królestwu Izraela zagrażała potęga agresywnej Asyrii. Ale był to czas, gdy nic nie wskazywało na to, by to potężne imperium mogło zagrozić Królestwu Judy i jego stolicy Jerozolimie. Prorok jednak widział dalej i głębiej. Pomyślność i bezpieczeństwo swej ojczyzny postrzegał nie w mocy oręża czy sojuszy militarnych, ale w wierności Bogu. Izajaszową Pieśń o winnicy komentatorzy nazywają perłą biblijnej poezji. Swą treścią, ale też i literackim pięknem, musiała wywrzeć głębokie wrażenie już na słuchaczach proroka i na kolejnych pokoleniach w czasach Starego Testamentu. Jej reminiscencje pojawiają się bowiem u proroków Jeremiasza i Ezechiela. Pierwszy z nich, który widział wokół siebie spełnienie złowróżbnych obrazów, gdy nad Królestwem Judy zawisła groza agresywnego Babilonu, głosił o narodzie: „Zasadziłem ciebie jako szlachetną latorośl winną, tylko szczep prawdziwy. Jakże więc zmieniłaś się w dziki krzew, zwyrodniałą winorośl”. Drugi prorok był już wygnańcem w Babilonie. Osiadł z dala od zniszczonej ojczyzny, w obcej ziemi nad rzeką Kebar, i wieścił: „Matka twoja była podobna do winorośli zasadzonej nad brzegiem wód… Lecz w gniewie została wyrwana, rzucona na ziemię, a wiatr wschodni wysuszył jej owoc. Została złamana, uschły potężne jej konary i ogień ją strawił. A teraz zasadzono ją na pustyni, na ziemi wyschłej i suchej”. Metafora narodu – jako winnicy wybranej przez Pana, ale niewdzięcznej i buntowniczej – zakorzeniła się w mentalności Izraela. I to do niej odwołał się Pan Jezus, zapowiadając czasy nowej winnicy, Kościoła, który jako nowy naród „wyda owoce”, choć i ten wciąż potrzebuje nawrócenia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Zbigniew Niemirski