Widzisz i nie grzmisz?

No, kogo jeszcze chcesz spalić?

„Widząc to, uczniowie rzekli: Panie, czy chcesz, a powiemy, żeby ogień spadł z nieba i zniszczył ich?” (tu wpisz imiona tych których bardzo chciałbyś usmażyć. Nie oszczędzaj się. Do wyboru, do koloru…).

„Lecz On odwróciwszy się zabronił im”.

Dotyka mnie zwrot (dosłownie!): „odwróciwszy się”. Jezus odwraca nasze myślenie. Zmienia kierunek. Czyli... nawraca nas.

Dlaczego dzisiaj na setkach rekolekcji słuchamy z zapartym tchem świadectw Ani Golędzinowskiej, chłopców z grupy „Wyrwani z niewoli”, czy „Radykalnych”, którymi przecież jeszcze niedawno babcie straszyły swoich wnuków? Dlaczego przecieramy oczy ze zdumienia, czytając, że Muniek Staszczyk z T. Love odmawia różaniec, a Kazik Staszewski śpiewa: „Twoje słowo jest prawdą?”. Wiecie, dlaczego? Bo nasi lokalni Boanerges nie zdołali wypróbować na nich swych pobożnych pirotechnicznych sztuczek. Bóg im nie pozwolił.

Daj Mu czas, by zaczął nawracać. Ciebie, a nie ekipę z „drugiej strony barykady”.

P.S. Nie ma nic bardziej obrzydliwego, niż ludzie przekonani o swojej dobroci i heroiczności cnót.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Jakimowicz