Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zapowiedział w czwartek realizację ponad 60 reform i programów specjalnych, ujętych w jego planie przemian o nazwie "Strategia 2020". Ich celem jest szybkie przystosowanie państwa do standardów obowiązujących na Zachodzie.
"Na nadrobienie drogi, po której państwa zachodnie szły przez całe stulecia, Ukraina ma zaledwie kilka lat" - oświadczył prezydent na specjalnie zwołanej konferencji prasowej w Kijowie.
Poroszenko podkreślił, że jego kraj potrzebuje reform, by w 2020 roku wystąpić o członkostwo w Unii Europejskiej. Głównym jednak zadaniem - jak zaznaczył - jest modernizacja Ukrainy i sprostanie oczekiwaniom jej obywateli. "Alternatywa dla przemian jest jedna. Bez reform mamy tylko jedną drogę - do Rosji" - ostrzegł.
Szef państwa wyjaśnił, że w ramach jego strategii do 2020 roku Ukraina powinna zrealizować reformę antykorupcyjną, sądowniczą, podatkową, obronną i spraw wewnętrznych, zdecentralizować władze oraz uprościć warunki prowadzenia biznesu.
Poroszenko wyraził nadzieję, że w przemianach wesprze go nowy parlament, który będzie wyłaniany we wcześniejszych wyborach w końcu października. Oświadczył jednocześnie, że oczekuje, iż obecna Rada Najwyższa do końca swego urzędowania zdoła przyjąć ustawę o powołaniu na Ukrainie organu antykorupcyjnego.
Prezydent ocenił też, że aktywna faza działań wojennych na ukraińskim wschodzie już minęła, a jego plan pokojowego rozwiązania konfliktu z separatystami działa i przynosi efekty.
"Nie mam wątpliwości, że najbardziej niebezpieczny etap tej wojny jest już za nami. Zawdzięczamy to bohaterstwu ukraińskich żołnierzy" - powiedział.
Poroszenko zaprzeczył jednocześnie informacjom medialnym, jakoby prezydent Rosji Władimir Putin miał mu zagrozić, że Moskwa ograniczy Ukrainie dostęp do ważnych rosyjskich rynków, jeśli Kijów wdroży jakąkolwiek część umowy handlowej z Unią Europejską.
"Niczego się nie boję i nigdy się nie bałem. Dodatkowej siły dodaje mi to, że reprezentuję ogromne państwo z bardzo silnym narodem. Nie mogę sobie wyobrazić, by ktoś mi groził. Czy mogą być próby nacisków? Są możliwe, ale nie przyniosą żadnych efektów. Ukraina będzie się kierowała wyłącznie własnymi interesami. To właśnie uczyniliśmy, podpisując i ratyfikując umowę o stowarzyszeniu z UE" - oznajmił.
Poroszenko zapowiedział też w czwartek, że w ciągu trzech tygodni spotka się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Poinformował, że do rozmów dojdzie w jednym z krajów Unii Europejskiej.
"Sądzę, że w ciągu trzech tygodni dojdzie do mojego spotkania z Władimirem Władimirowiczem (Putinem). Spotkanie to odbędzie się w formacie wielostronnym, podobnym do spotkania w Normandii. Niewykluczone, że będą także konsultacje dwustronne. Rozmowy odbędą się w Europie (w UE). Są już wstępne ustalenia w tej sprawie" - poinformował.
Prezydent ostrzegł jednocześnie, że Ukraina jest w stanie udzielić "szybkiej i godnej" odpowiedzi, jeśli Moskwa zdecyduje się na wprowadzenie sankcji gospodarczych wobec Kijowa. "Pragnę zapewnić, że jeśli strona rosyjska zdecyduje się na jednostronne wprowadzenie sankcji wobec Ukrainy, to reakcja strony ukraińskiej będzie szybka i efektywna" - powiedział.
Poroszenko podkreślił, że Rosja powinna uzgodnić ewentualne sankcje ze swymi partnerami z Białorusi i Kazachstanu. "Po tym, gdy Kazachstan i Białoruś weszły do Unii Celnej (z Rosją), kwestie zastosowania przez Federację Rosyjską sankcji powinny być regulowane z Komisją Eurazjatycką, której Rosja przekazała część swych kompetencji" - zaznaczył ukraiński prezydent.