Premier Hiszpanii Mariano Rajoy poinformował we wtorek, że wycofuje projekt zmiany prawa aborcyjnego, przewidujący poszerzenie ochrony życia dzieci nienarodzonych.
Rajoy zapowiedział, że wprowadzona zostanie tylko jedna zmiana w prawie aborcyjnym: 16- i 17-latki, które do tej pory mogły same podejmować decyzje o przerwaniu ciąży, będą potrzebowały na to zgody rodziców.
"Myślę, że są rzeczy, nad którymi będzie można pracować w przyszłości i będziemy nad nimi pracować, jednak w tym momencie zdecydowałem, że wprowadzimy tylko te zmiany" - powiedział mediom Rajoy. Podkreślił też, że Hiszpania "nie może mieć prawa, które będzie zmieniane, jak tylko zmieni się rząd".
W przyszłym roku w Hiszpanii odbędą się zarówno wybory samorządowe jak i parlamentarne, i wielu komentatorów z tym właśnie wiąże wycofanie się rządu z reformy. Tymczasem zmiany w prawie aborcyjnym były jedną z obietnic wyborczych rządzącej Partii Ludowej podczas kampanii w 2011 roku.
W niedzielę, na dwa dni przed ogłoszeniem przez premiera decyzji o wycofaniu projektu, w Madrycie miał miejsce piąty "Marsz Życia", którego uczestnicy wzywali rząd do jak najszybszego wprowadzenia nowych regulacji. Manifestanci zarzucali Rajoyowi skupianie się na "wyborczych kalkulacjach" i podkreślali, że jeśli nowe prawo nie zostanie wprowadzone, partia rządząca straci ich głosy.
Obecnie w Hiszpanii obowiązuje prawo zezwalające na aborcję na życzenie do 14. tygodnia ciąży. Wycofany projekt Ustawy o Ochronie Życia Poczętego i Prawach Ciężarnych przewidywał częściowe przywrócenie stanu prawnego, wprowadzonego w 1985 r., zgodnie z którym aborcja dopuszczalna była jedynie w konkretnych przypadkach - ciąży pochodzącej z gwałtu oraz poważnego i trwałego ryzyka dla zdrowia i życia kobiety. Prawo z roku 1985 zakładało również możliwość zabicia nienarodzonego dziecka w przypadku wykrycia u niego poważnych wad. Proponowany, a następnie wycofany projekt także w takim przypadku przewidywał ochronę życia dziecka.