Tym razem na ścianach pojawiły się obrazy pełne ciepłych barw, pejzaże urzekające kolorystyką kwiatów, pól i łąk. – Cieszą oko, ale jeszcze bardziej cieszą serce, bo łączą dwa światy – mówiła Agata Jakubiec, szefowa bielskiej „Podkowy”.
To niezwykły moment, bo możemy w obrazach dostrzec ogromny postęp artystyczny i życiowy – nie miał wątpliwości Zbigniew Micherdziński, zapraszając gości wernisażu. Jak tłumaczył, chodzi nie tylko o piękno prac, ale i wielką przemianę wewnętrzną ich autorki, która jeszcze kilka lat temu pokazywała tu zupełnie inne obrazy: mroczne, szare i smutne. Jak to się stało, że teraz maluje zupełnie inaczej niż kiedyś? – To plastyczna tajemnica – odpowiedziała równie krótko, jak i zagadkowo nieco zawstydzona słowami uznania artystka. Na pewno warto zobaczyć „Życie”. To prezentacja prac Marty Fonferek i innych osób, które uczestniczą w terapii zajęciowej prowadzonej w bielskim środowiskowym domu samopomocy „Podkowa”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aśs