Przez kilkanaście kilometrów górskiej trasy Krzysztof Jarzębski ciągnął za sobą wózek inwalidzki. Niezłomny kolarz dowiódł, że nawet brak nóg nie może być wymówką.
Chciałem pokazać wszystkim niepełnosprawnym, że jeżeli ja mogę to zrobić na zwykłym wózku inwalidzkim, jaki oni mają, to każdy z nich może sam pójść choćby po gazetę do kiosku. Że bierne czekanie na pomoc donikąd nie prowadzi – powiedział po zdobyciu Hali Szrenickiej Krzysztof Jarzębski, niepełnosprawny kolarz z Pabianic.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Roman Tomczak