Posłowie odrzucili społeczną inicjatywę, zmierzającą do zablokowania prób seksualizacji dzieci.
Krótką dyskusję poprzedziło wystąpienie wiceministra sprawiedliwości Michała Królikowskiego, który, odnosząc się do projektu „Stop pedofilii”, ocenił go negatywnie. Uznał, że treść projektu nie ma związku z pedofilią i stwierdził, że obowiązujące prawo nie zezwala na prowadzenie zajęć z permisywnej edukacji seksualnej. Sprzeciwiła się takiemu stanowisku Małgorzata Sadurska z PiS, która przypomniała, że standardy edukacji seksualnej rekomendowane przez WHO zostały przyjęte przychylnie przez MEN i ministerstwo zdrowia.
Projekt wzbudził duże emocje posłów lewicy. Przedstawiciel partii Palikota nazwał go „wrednym oszustwem”, które zmierza do zablokowania edukacji, a nie pedofilii. Poseł Ryszard Kalisz uznał, że obowiązujący dziś w Kodeksie Karnym art. 200 b jest wystarczającą ochroną karną przed pedofilią. Poseł Józef Zych stwierdził, że istotnie, prawo zawiera zapisy antypedofilskie, ale rozproszone i nie mamy przepisu, który obejmowałby całość, a dowodem tego były przykłady z debaty. „Ile tu powstało problemów ściśle karnych” – zwrócił uwagę były marszałek z PSL i w związku z tym wezwał do dalszych prac nad projektem.
Tak się jednak nie stało. Posłowie 264 głosami przeciw 169, przy sześciu wstrzymujących się odrzucił projekt ustawy.
Po głosowaniu w kuluarach Kaja Godek powiedziała telewizji razem.tv, że aroganckie odrzucenie w pierwszym czytaniu takiego projektu oznacza niechęć do zajęcia się sprawami ważnymi dla obywateli.
Zobacz, jak głosowali posłowie.
fk