„… potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego”
Jeśli nie wiem już, gdzie mogę spotkać Boga, to pewnie muszę się pochylić. Zamilknąć. Zapragnąć. Nigdy nie dorosnę do Jego pokory. Nadal mnie gorszy Jego uniżenie. Także i mnie byłoby dużo łatwiej, gdyby panował w doczesnej formie. Gdybym nie musiał Go szukać, bo widziałbym Go codziennie w telewizji. Czytałbym o Nim codziennie w prasie. Widziałbym, że jeśli nawet nie wszyscy się Go boją, to przynajmniej o Nim wiedzą. W takiej rzeczywistości, doskonale zarządzanej ręką Boga, łatwiej byłoby odnaleźć się osobie wierzącej. I dostatniej. Pewnie nigdy nie spotkalibyśmy się osobiście. A jeśli nawet, to najpewniej tylko raz. W razie częstszych spotkań mógłbym też popaść w niełaskę i nie być już godnym kolejnego spotkania. A tak niewidzialny Bóg, ukrzyżowany także przeze mnie, czeka aż przyjdę. Dotrzymuje słowa, gdy proszę. Do tego Boga mogę ciągle wracać. Dla Niego nie ma żadnych granic.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jakub Lackorzyński