Dżihadyści z Państwa Islamskiego w Iraku znowu zabili chrześcijanina, bo nie chciał przejść na islam.
Agencja „Asianews” powołując się na Patriarchat Chaldejski poinformowała 2 września, że 43-letni Salem Matti Kourki został dzień wcześniej okrutnie zabity w okupowanej przez Państwo Islamskie miejscowości Bartalah w dolinie Niniwy. Określono go jako „kolejnego męczennika, ofiarę ekstremistycznego obłędu”.
Ze względu na chorobę serca mężczyzna nie mógł uciec razem ze swoją rodziną przed zbliżającymi się dżihadystami. Przez trzy tygodnie zabarykadował się w domu żywiąc się tym, co pozostawiła mu rodzina. Kiedy skończyło mu się jedzenie i woda, wyszedł z domu i wpadł w pułapkę dżihadystow przed kościołem Matki Bożej w centrum miasta.
Natychmiast został aresztowany i próbowano go namówić, do przejścia na islam. Kiedy odmówił, bojówkarze bili go, maltretowali i martwego pozostawili na ulicy. Po kilku godzinach okoliczni mieszkańcy zabrali jego zwłoki z ulicy i pogrzebali. W intencji tego męczennika zostanie odprawione 5 września nabożeństwo żałobne w syryjsko-ortodoksyjnym kościele w Ankara, zamieszkanej przez chrześcijan dzielnicy miasta Erbie w regionie kurdyjskim.
„Asianews” poinformowała też o śmierci innego chrześcijanina w Bagdadzie. 20-letni Fadi Nabil Ibrahim Abbush zginął na skutek wybuchu bomby w samochodzie-pułapce.