Kanclerz Niemiec Angela Merkel wezwała prezydenta Rosji Władimira Putina do wyjaśnienia doniesień o wtargnięciu rosyjskich żołnierzy na terytorium Ukrainy. Siły ukraińskie broniły przed atakami separatystów miasta Nowoazowsk, na granicy z Rosją.
Mer Ołeh Sidorkin poinformował, że prorosyjscy separatyści wkroczyli do miasta i opanowali tereny, oddalone od miejsc większości walk z rządowymi siłami ukraińskimi. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Ukrainy Andrij Łysenko powiedział, że choć sytuacja jest trudna, miasto pozostaje pod kontrolą wojsk Ukrainy.
W środę Kijów poinformował, że granicę rosyjsko-ukraińską przekroczyły rosyjskie wozy bojowe piechoty oraz ciężarówka, które transportowały żołnierzy do miasteczka Amwrosijewka, niedaleko od miejsca, gdzie w poniedziałek zatrzymano 10 innych rosyjskich żołnierzy.
"Ostatnie doniesienia o obecności rosyjskich żołnierzy na terytorium Ukrainy muszą zostać wyjaśnione" - oświadczył rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert. Przekazał, że Merkel zaakcentowała w rozmowie z Putinem, że na Rosji spoczywa "poważna odpowiedzialność za deeskalację (na Ukrainie) i kontrolę własnych granic".
Waszyngton tymczasem uznał, że najnowsze wypady sił rosyjskich za granicę ukraińską dowodzą, iż Rosja prowadzi prawdopodobnie militarną kontrofensywę na Ukrainie - w Doniecku i Ługańsku.
Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk powiedział, że w związku z sytuacją na wschodzie, Kijów oczekuje pomocy od NATO. Odniósł się także do wyrażanych przez Moskwę obaw, dotyczących rzekomych zagrożeń dla Rosji, które wynikają z umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE.
Jego zdaniem Rosja planuje na zimę całkowite wstrzymanie tranzytu gazu przez Ukrainę do odbiorców w państwach UE.
Zapoczątkowany we wtorek w Mińsku dialog prezydentów Ukrainy i Rosji, Petra Poroszenki i Władimira Putina, nie przyniósł widocznych rezultatów, jednak jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Ważne, że doszło do wymiany zdań - ocenili ukraińscy eksperci.
Według nich dalszy rozwój sytuacji na wschodniej Ukrainie zależy teraz od postępów prowadzonej tam operacji zbrojnej przeciwko prorosyjskim separatystom oraz stanowiska Zachodu, a przede wszystkim NATO.