Projekt ustawy obywatelskiej „Rodzice chcą mieć wybór” przywraca decyzyjność w sprawach edukacji matce i ojcu.
Szykuje się trzecie starcie z rządem i parlamentem coraz silniejszego ruchu rodziców w obronie polskiej szkoły. Od lipca trwa zbieranie podpisów pod obywatelską inicjatywą ustawodawczą „Rodzice chcą mieć wybór”. Aby złożyć ją w Sejmie, potrzeba tysiąc podpisów. Mimo kanikuły, w ciągu miesiąca wpłynęło ich już ponad 1300. Organizatorzy do 10 września planują zebrać jeszcze cztery razy tyle. Akcję w największych miastach Polski koordynuje Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców. Na jego stronach jest już projekt ustawy wraz z uzasadnieniem. Mówiąc najkrócej, chodzi o to, by edukacja stała się prawem dziecka i obowiązkiem państwa. W obecnej ustawie akcenty położone są odwrotnie. Poprzednie akcje obywatelskie w obronie maluchów nie zakończyły się pełnym sukcesem, choć na przykład obowiązek szkolny dla sześciolatków udało się opóźnić i zwrócić opinii publicznej uwagę na brak przygotowania szkół do tej reformy. Tomasz Elbanowski, który wraz z żoną Karoliną kieruje Stowarzyszeniem RPR, nie traci nadziei, że teraz będzie inaczej. Czuje dobry klimat do zmian legislacyjnych, z każdym miesiącem wzmacniający pozycję rodziców. Nie chce jednak czekać na wybory, bo szkole potrzebne są szybkie decyzje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Legutko