Już około 70 ciężarówek z rosyjskiego konwoju humanitarnego przekroczyło w piątek granicę ukraińską - relacjonuje świadek cytowany przez agencję Reutera. Wcześniej agencje podały informację, że na Ukrainę wjechało przez przejście Izwaryne około 30 ciężarówek.
Władze Ukrainy nie wydały jednak zgody na wjazd na terytorium swego kraju rosyjskich ciężarówek z konwoju humanitarnego, które w piątek rano przekroczyły granicę w miejscowości Izwaryne w obwodzie ługańskim - poinformowało źródło w rządzie ukraińskim.
Według anonimowego źródła, które cytuje agencja Interfax-Ukraina, konwojowi nie towarzyszą także przedstawiciele Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża.
"Kolumna wyruszyła (na terytorium Ukrainy) samodzielnie, bez zgody strony ukraińskiej i bez udziału Czerwonego Krzyża" - oświadczył rozmówca agencji.
Przejście Izwaryne znajduje się pod kontrolą prorosyjskich separatystów.
"Wjazd rosyjskiego konwoju humanitarnego na terytorium Ukrainy bez zgody władz tego kraju oznacza bezpośrednie wtargnięcie Rosji" - oświadczył w piątek szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Wałentyn Naływajczenko. "Uważamy, że jest to otwarte wtargnięcie. Pod cynicznym płaszczykiem Czerwonego Krzyża na nasze terytorium wjechały pojazdy wojskowe" - powiedział dziennikarzom. "W ostatnich dniach staliśmy się świadkami wyraźnie zaplanowanej i niebezpiecznej prowokacji przeciwko Ukrainie, w której cynicznie wykorzystano szanowaną międzynarodową organizację Czerwonego Krzyża. Jest to prowokacja z tak zwanym konwojem humanitarnym" - podkreślił Naływajczenko powtarzając, że kilkadziesiąt ciężarówek wjechało na terytorium Ukrainy z Rosji bez uzgodnienia tego z władzami w Kijowie.
Czerwony Krzyż: "nie eskortujemy rosyjskiego konwoju na Ukrainie". Swój komunikat MKCK zamieścił na Twitterze. Przedstawiciele Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK) nie towarzyszą rosyjskiemu konwojowi humanitarnemu na terytorium Ukrainy ze względu na niestabilną sytuację w tym kraju, jeśli chodzi o bezpieczeństwo - przekazała w piątek ta organizacja. O tym, że konwój, który w piątek przekroczył granicę Ukrainy, nie ma asysty MKCK powiedziała też agencji Interfax rzeczniczka organizacji. "Według ostatnich informacji, jakie mamy, doszło do przemieszczenia się (konwoju). Obecnie mogę powiedzieć, że nie wchodzimy w skład tej kolumny pojazdów" - powiedziała Anastasija Isiuk.
Według najnowszych doniesień granicę w Izwaryne, przejściu kontrolowanym przez prorosyjskich separatystów, przekroczyło około 70 rosyjskich ciężarówek.
Kreml odmówił podania informacji, kto zdecydował o wjeździe konwoju. Sekretarz prasowy prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrij Pieskow odmówił podania informacji, na jakim szczeblu w Moskwie zapadła decyzja o wjeździe na terytorium Ukrainy kolumny z pomocą humanitarną Rosji dla wschodnich obwodów tego kraju.
Cytowany przez agencję RIA-Nowosti rzecznik Władimira Putina przekazał jedynie, że prezydent wie o tym, iż konwój wyruszył w kierunku Ługańska.
Pieskow nie chciał też powiedzieć, czy decyzja ta została wcześniej uzgodniona ze stroną ukraińską i prorosyjskimi rebeliantami.