Jan bowiem wypominał Herodowi: „Nie wolno ci mieć żony twego brata”. Mk 6,18
Za to działanie ostatecznie Jan stracił życie. Czy było warto? To pytanie zadają sobie chrześcijanie wszystkich czasów. Czy warto się narażać, czy warto się wychylać, sprzeciwiać władzy, czy nie lepiej pozostać w tłumie, wiedzieć swoje, wiedzieć, jak jest naprawdę, ale publicznie tego nie mówić? Wychowywać swoje dzieci po swojemu w zaciszu domowym, ale nie ingerować w program szkoły, nie sprzeciwiać się złu, które panoszy się wokoło. Takich pytań jest wiele, a odpowiedź na nie wcale nie jest jednoznaczna. Z pewnością są sytuacje, w których niepotrzebne narażanie się nie ma sensu, jak np. w krajach muzułmańskich. Jednak często, zwłaszcza w naszym kraju, zdarza się, że brak reakcji na zło, na walkę z Kościołem jest zwyczajnym zaparciem się wiary. Jak się nie pomylić? Nie ma tu miejsca na szeroki wywód, ale myślę, że warto przynajmniej zadać sobie pytanie, czym ryzykuję? Może okazać się, że to wstyd, może utracę coś w oczach niewierzącego środowiska, może „zepsuję atmosferę” spotkania, ale czy to już dla mnie powód do zaparcia się wiary? Jan ryzykował życie...
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ireneusz Krosny