Nie wiadomo, jak długo potrwa leczenie Natalii Czerwonki. Srebrna medalistka olimpijska z Soczi w drużynowym wyścigu łyżwiarek szybkich po poniedziałkowym wypadku przebywa w szpitalu w Łodzi. Ma uszkodzony kręgosłup, ale lekarze określają jej stan jako dobry.
"Na razie leży i jej ogólny stan jest dobry. Jest przytomna, w pełnym kontakcie i bez żadnych ubytkowych objawów neurologicznych, co jest bardzo istotne w tym przypadku. Ma unieruchomiony kręgosłup szyjny i będzie miała unieruchomienie kręgosłupa piersiowego" - poinformował PAP kierownik kliniki neurochirurgii i chirurgii nerwów obwodowych Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. Wojskowej Akademii Medycznej prof. Andrzej Radek.
Do łódzkiego szpitala Czerwonka trafiła w poniedziałek wieczorem ze szpitala w Tomaszowie Mazowieckim. Do tej drugiej placówki została przewieziona po wypadku, do którego doszło podczas zgrupowania w Spale, gdzie zawodniczka przygotowywała się do startu w kolarskich mistrzostwach Polski. Na treningu, jadąc rowerem, zahaczyła o stojący ciągnik, a po zderzeniu straciła przytomność.
"Na szczęście wypadek w skutkach nie okazał się tak dramatyczny, jak mógł. Pacjentka na krótko utraciła jednak przytomność, co świadczy, że uraz był dość poważny. Doszło do obrażenia na poziomie bardzo ważnego dla życia pogranicza czaszkowo-kręgosłupowego. Tam się znajdują ośrodki oddechowy i krążeniowy, a więc twory anatomiczne warunkujące życie. Ma też złamanie na poziomie kłykcia kości potylicznej. Na szczęście na tym etapie nie wymaga zabiegu chirurgicznego" - powiedział Radek.
Dodał, że Czerwonka ma też uszkodzony kręgosłup piersiowy, a uraz doprowadził do zwężenia otworu międzykręgowego.
"Stąd bóle w klatce piersiowej, które być może skłonią nas do interwencji neurochirurgicznej. Chora została bardzo dokładnie przebadana za pomocą diagnostyki obrazowej i jest obserwowana. Na tym etapie trudno się wypowiedzieć co do dalszych losów" - wyjaśnił Radek.
Jego zdaniem jest za wcześnie na to, by prognozować okres pobytu panczenistki w szpitalu i późniejszej rehabilitacji oraz ewentualny termin jej powrotu do czynnego uprawiania sportu.
"Pobyt w szpitalu będzie uzależniony od kolejnych decyzji, od tego, czy będzie operowana. To z kolei będzie uwarunkowane stanem chorej. Czy będzie mogła wrócić do sportu? Jest zdecydowanie zbyt wcześnie, by wyrokować w tym względzie. To będzie również zależne od tego, jaki zakres ewentualnych zabiegów będziemy planować. Aczkolwiek współczesna medycyna czyni cuda i jest szansa, że - przy jej charakterze i woli walki - nawet po operacjach będzie mogła wrócić do sportu. Wierzę, że tak będzie" - powiedział Radek.
Czerwonka we wtorek nie chciała rozmawiać z dziennikarzami.
Zawodniczka MKS Cuprum Lubin razem z Katarzyną Bachledą-Curuś, Luizą Złotkowską i Katarzyną Woźniak zdobyła w Soczi srebrny medal w drużynowym wyścigu łyżwiarek szybkich.