Trwa XV Przystanek Jezus. 725 młodych ewangelizatorów – wśród nich ksiądz w czerwonych trampkach i z tatuażem, zakonnica w koszulce z napisem „Jestem chrześcijaninem. Zapytaj mnie dlaczego?” i setki młodych, którzy chcą dzielić się z innymi swoją wiarą. Będą to robić do niedzieli, 3 sierpnia.
S. Gaudia Skaaz i s. Gracja Szymańska ze Zgromadzenia ss. Matki Bożej Miłosierdzia z Krakowa-Łagiewnik przyjechały na PJ po raz pierwszy. Po co? - Bardzo chciałam tu przyjechać, żeby dotrzeć do moich braci i sióstr, którzy sami do kościoła nie przyjdą. Przystanek Woodstock daje niesamowitą możliwość rozmowy. Oni są bardzo otwarci, zaczepiają nas, mają odwagę zapytać o różne rzeczy. My też mamy większą odwagę, żeby powiedzieć im z mocą i jednocześnie bardzo zwyczajnie, że Bóg ich kocha – mówi s. Gaudia. S. Gracja dodaje, że zastanawiała się, jak woodstockowicze będą reagować na zakonnice. Przyznaje, że trochę się tego bała. - Przed każdym wyjściem powierzamy ten czas Panu Jezusowi, wtedy lęk ucieka i przychodzi radość z tego, że Jezus jest z nami – mówi. - Na co dzień mamy do czynienia z ogólną niechęcią do Kościoła. My jesteśmy, można tak powiedzieć, „chodzącym Kościołem”, więc można bardzo łatwo się na nas wyżyć. Na ulicach miast spotykamy się z wieloma negatywnymi reakcjami. A tu czegoś takiego nie doświadczamy – zauważa s. Gaudia. Zakonnice z Łagiewnik mówią, że Woodstock to wymarzone miejsce na okazywanie i ucznia się Miłosierdzia. Tutaj czuję się ja ryby w wodzie! - Idziemy do nich w tym duchu miłosiernej miłości Boga, który się pochyla nad człowiekiem. On się nad nami tak kiedyś pochylił. Każda z nas tego doświadczyła i wiemy, jakie to jest cudowne. To dokonuje się najczęściej właśnie przez drugiego człowieka. Pan Bóg nie działa abstrakcyjnie, pojawia się konkretny człowiek, przez którego Bóg się nad tobą pochyla. To tak zmienia życie, że nie chcesz żyć w inny sposób jak ten, żeby pochylać się nad bratem, który akurat na tym odcinku drogi jest słabszy i potrzebuje pomocy – wyjaśnia s. Gaudia.
Podobnie myśli Kuba z Pionek, który na PJ przyjechał po raz drugi. – Nie potrafię ewangelizować, dlatego zanim pójdę na Woodstock, idę przed Najświętszy Sakrament i modlę się. Jak wychodzę do ludzi to zaczynamy normalna rozmowę, taką, żeby najpierw nawiązać relację, poznać człowieka. Wtedy mówię, co Pan Bóg zmienił w moim życiu, bez natarczywego przekonywania – mówi Kuba. Jak dodaje, ludzie na Woodstocku są często bardziej otwarci niż ludzie w parafiach. Chcą rozmawiać. - Oni mają tutaj czas i cieszą się, kiedy ktoś poświęci im uwagę. Tu są ludzie, którym tak bardzo brakuje miłości, że każde okazanie zainteresowania jest tak odbierane, że jesteśmy w stanie dość szybko nawiązać z nimi dość bliską zażyłość. Mają w sobie pustkę, którą Pan Bóg może się posłużyć i ją zapełnić – mówi.
Ks. Artur Mularz, wikariusz z Mościc, przyjeżdża do Kostrzyna, bo chce mówić do młodych „ludzkim głosem”. - Mam wrażenie, że jest tu wielu moich uczniów. Przyjeżdżając tu uczę się, jak do takich ludzi docierać, na co zwracać uwagę, żeby ich swoim słowem, świadectwem, nie zniechęcać do Kościoła, ale przyciągać, żeby doświadczyli Pana Boga. Przyjeżdżając tutaj widzę, jak bardzo ci ludzie potrzebują, żeby z nimi być. Na początku jestem dla nich per "ty”, po chwili zauważają, że jestem księdzem i że mówię ludzkim głosem. I o to chyba chodzi, żeby mówić do nich ludzkim głosem – mówi. S. Anna Sudujko ze Zgromadzenia Sióstr św. Jadwigi Królowej Służebnic Chrystusa Obecnego dodaje, że chciała zobaczyć jak tu jest, bo „przecież jesteśmy z tego samego ciasta, mamy jednego Ojca”. - Chcę im okazać zwyczajną ludzką serdeczność – mówi.
Jeśli ktoś nie czuje się na siłach, aby ewangelizować, a chciałby uczestniczyć w Przystanku Jezus, może zostać „duchowym przystankowiczem”. Jak wyjaśnia Mateusz Warda ze Wspólnoty św. Tymoteusza, zadaniem takich osób jest codzienna modlitwa za ewangelizatorów. Każdy duchowy przystankowicz codziennie otrzymuje informacje o tym, co dzieje się na PJ, słucha radia internetowego, łączy się w modlitwie. W tym roku duchowych przystankowiczów jest ponad 700 – nie tylko z Polski, ale też z zagranicy (m.in. z Francji, Niemiec, USA) – informuje Mateusz Warda.
Przystanek Jezus – Ogólnopolska Inicjatywa Ewangelizacyjna, rozpoczął się w niedzielę, 27 lipca, i potrwa do niedzieli, 3 sierpnia br.