Na uczelniach trwa rekrutacja uzupełniająca. Na niektórych darmowych dziennych kierunkach wolne jest po kilkadziesiąt miejsc - donosi "Gazeta Wyborcza".
Uczelnie niechętnie ujawniają, ile mają wolnych miejsc. Tłumaczą, że w czasie rekrutacji uzupełniającej może się wszystko zmienić. W rzeczywistości obawiają się przyznać, że na niektóre kierunki nie ma chętnych - to szkodzi wizerunkowi uczelni.
W 2013 r. największy kryzys dopadł pedagogikę. Na pedagogicznych dziennych studiach w Polsce pozostały setki wolnych miejsc. W tym roku podobny los spotkał ochronę środowiska.