W Ługańsku na wschodniej Ukrainie nadal trwają w poniedziałek ciężkie walki między prorosyjskimi separatystami, którzy kontrolują to miasto a ukraińskimi siłami rządowymi. Ostatniej doby zabitych zostało tam co najmniej pięć osób - podała rada miasta.
Zaapelowała ona do mieszkańców, by nie opuszczali domów. "Sytuacja w Ługańsku zaostrza się każdego dnia. Prosimy mieszkańców, by powstrzymali się od przemieszczania się po ulicach" - napisano w komunikacie.
Siły operacji antyterrorystycznej oczyszczają z buntowników mniejsze miejscowości wokół Ługańska, jednak napotykają tam silny opór - poinformował Dmytro Tymczuk, były wojskowy z ukraińskiego Centrum Badań Wojenno-Politycznych.
"Trwa operacja oswobodzenia miast Łutuhine, Szachtarsk i Torez, atakowane jest ugrupowanie terrorystów w rejonie kurhanu Saur-Mogiła. Lotnictwo sił operacji antyterrorystycznej zniszczyło znaczną liczbę bojowników, uzbrojenia i sprzętu rebeliantów" - napisał Tymczuk na swoim Facebooku.
"Odnotowano przerzucanie broni i amunicji dla terrorystów z terytorium okupowanego (przez Rosję) Krymu, która dostarczana jest przez Morze Azowskie" - poinformował. Według Tymczuka terytorium Ukrainy nadal ostrzeliwane jest artylerią ze strony Rosji.
W niedzielę wieczorem ukraiński minister obrony Wałerij Hełetej potwierdził wcześniejsze informacje medialne, że na stronę rosyjską przeszło 40 żołnierzy ukraińskich sił zbrojnych, którzy służyli w 51. brygadzie zmechanizowanej.
"Jest taka informacja, jednak nie jest ona do końca sprawdzona. W najbliższym czasie poinformuję prezydenta i społeczeństwo, w jaki sposób do tego doszło" - oświadczył w programie telewizyjnym.