"Dlaczego świat nie ujmuje się za cierpiącymi Irakijczykami?" - pyta bp Warduni.
Sytuacja irackich chrześcijan z każdym dniem się pogarsza. Kurdystan gościnnie przyjmuje uciekinierów, jednak także tam sytuacja humanitarna staje się coraz trudniejsza. Brakuje wody, elektryczności, a także żywności i lekarstw. „Świat musi się sprzeciwić zbrodniom dokonywanym przez islamskich ekstremistów ” – mówi biskup pomocniczy w Bagdadzie Shlemon Warduni.
„Wciąż wszyscy się pytamy, jak to być może, że jesteśmy świadkami tak niegodnych działań. Czynów występujących przeciwko Bogu i człowiekowi. Trzeba zdecydowanego sprzeciwu wobec działań dżihadystów, którzy łamią ludzkie sumienia – mówi bp Warduni. - Z nikim się nie liczą. Atakują dzieci, ludzi starych i chorych. Rozmawialiśmy na ten temat z prezydentem Kurdystanu, który zapewnił nas, że chrześcijanie znajdą tam zawsze ochronę. Chciałbym zapytać przedstawicieli różnych światowych organizacji broniących praw człowieka: dlaczego milczycie, dlaczego nie ujmujecie się za chrześcijanami?! Przecież oni też mają swe prawa! Gdzie one teraz są? Chcemy wstrząsnąć sumieniem świata! Gdzie jest teraz Europa, gdzie jest Ameryka? Przypominam, że chrześcijanie i muzułmanie żyją razem na tej ziemi od 1400 lat. Błagamy świat, by nam pomógł, by przestał sprzedawać islamistom broń. Nie zapominajmy, że w szeregach dżihadystów walczy 2 tys. Europejczyków. My kontynuujemy naszą modlitwę o dar pokoju i prosimy także was, byście się za nas modlili. Potrzebujemy waszej pomocy”.