Chce ono pomóc kobietom, u których dzieci wykryto wady.
Fundacja Warszawskie Hospicjum dla Dzieci w maju zaproponowało szpitalom ginekologiczno-położniczym w Warszawie pomoc przy opiece nad ciężarnymi, u których dzieci stwierdzono ciężką wadę. Hospicjum zaoferowało, że udzieli bezpłatnych porad psychologicznych. Z 20 szpitali, do których wysłali swoją ofertę, odpowiedziały tylko dwa. "Rzeczpospolita" dowiedziała się, że jeden ze szpitali to znany przy ul. Karowej, o drugim fundacja nie udzieliła informacji.
"Rzeczpospolita" zapytała kilku dyrektorów szpitali, dlaczego nie odpowiedzieli na propozycję hospicjum. Żaden nie zadeklarował, że ją odrzucił. Jacek Boj, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego szpitala na Solcu, stwierdził, że list otrzymał i jest zainteresowany, a nie odpowiedział na ofertę, ponieważ myślał, że chodzi o zgłaszanie tam pacjentek w trudnych sytuacjach.
Piotr Gołaszewski, rzecznik Szpitala Bródnowskiego, zapewnił, że zajmę się sprawą jeszcze dziś. Stwierdził, że pismo mogło gdzieś utknąć. Pismo nie dotarło również do szpitali Medicover i Damiana, o czym poinformowała Marzena Smolińska, ani do placówki dr Wojciech Puzyna, dyrektor Szpitala św. Zofii przy ul. Żelaznej w Warszawie. - Pacjentka, u której w ciąży stwierdzono ciężkie wady płodu, trafia na oddział ginekologiczny, jest objęta opieką lekarzy, położnych i psychologów - zapewnił. W jego szpitalu pracuje dwóch psychologów, jednak na współprace z nimi kobieta musi wyrazić zgodę.
Jednak opieka psychologiczna nie jest w szpitalach powszechna, ponieważ NFZ nie dofinansowuje dodatkowo oddziałów ją oferujących. Krzysztof Łanda, założyciel fundacji Watch Health Care, tłumaczy: - Nikt nie zapłaci szpitalowi za - traktowane jako ponadstandardowe - usługi świadczone na rzecz podopiecznych.
Małgorzata Gajos /Rzeczpospolita