Więzienne lata” mają przypominać o najtrudniejszych chwilach w powojennych dziejach Kościoła w Polsce.
„Dzieje się to bez mojej zgody: jestem nadal tylko obiektem samowolnych poczynań Rządu. Jestem świadom, że nie wolno mi wchodzić w jakiekolwiek układy co do mojego miejsca pobytu, gdyż obowiązkiem moim jest być przy Katedrze i Owczarni. Poczuję się wolny dopiero wtedy, gdy wrócę na Miodową – pisał prymas Stefan Wyszyński w trakcie trzyletniego internowania. Dziś nazwy Rywałd, Stoczek Warmiński, Prudnik czy Komańcza mówią coraz mniej, zwłaszcza młodemu pokoleniu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
tg