– To była iście benedyktyńska praca. Jej wartość to 40 godzin pisania z kagankiem nad głową – mówi Grzegorz Barasiński, krakowski kaligraf.
Przed laty, gdy był w szkole średniej, przygotowywał się do konkursu wiedzy o Uniwersytecie Jagiellońskim. Szukając różnych ciekawostek związanych z najstarszą polską Alma Mater, dowiedział się, że w archiwach nie ma bardzo ważnego dokumentu – aktu fundacyjnego Akademii Krakowskiej, sporządzonego przez Jakuba z Ossowy. Grzegorz już wtedy bardzo lubił historię, interesowały go też stare rzeczy – antyki, książki, manuskrypty... – Okazało się, że ten bezcenny pergamin po prostu przestał istnieć. Jak na ironię, stało się to podczas II wojny światowej, gdy chciano ochronić go przed Niemcami – opowiada założyciel Krakowskiej Szkoły Kaligrafii, Iluminatorstwa i Dziedzin Pokrewnych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Monika Łącka