Niemcy chcą przyspieszyć ograniczanie emisji dwutlenku węgla przez państwa UE. To byłaby dla nas katastrofa.
19.06.2014 20:16 GOSC.PL
Podczas gdy w Polsce tematem nr 1. jest afera podsłuchowa (i słusznie), niemiecki rząd przyjął stanowisko wobec unijnej polityki ograniczenia emisji dwutlenku węgla. Komisja Europejska chce, by 900 mln pozwoleń na emisję CO2 w 2021 roku przekazać do specjalnej rezerwy i w ten sposób wyłączyć z obrotu. Zwiększyłoby to drastycznie cenę pozwolenia – z ok. 5 euro do 20 euro za tonę. Niemcy chcą, by rozwiązanie przyjąć już za trzy lata, w 2017 roku.
Takie rozwiązanie uderzyłoby przede wszystkim w Polskę, w której w gospodarce wykorzystuje się bardzo dużo węgla. Szkodziłoby ono naszemu przemysłowi wydobywczemu oraz energetyce. Tym bardziej przyspieszanie tych procesów, jak chcą tego Niemcy, utrudnia nam dostosowanie się do nowych realiów.
Dlatego polski rząd powinien zdecydowanie przeciwstawiać się żądaniom Niemców, którzy podejmują tego typu decyzje w dużej mierze pod wpływem lobby producentów energii odnawialnej. Przyjęcie tego typu rozwiązania może skończyć się dla nas katastrofą.
Stefan Sękowski