Tajne akta, dotyczące o. Pio, sylwetka prof. Bogdana Chazana oraz wzruszający reportaż o jego pacjentach – to niektóre tematy kolejnego numeru „Gościa Niedzielnego”.
Ojciec Pio i tajne akta [Joanna Bątkiewicz-Brożek]
Podsycane przez pewne kręgi przekonanie, że Święte Oficjum prześladowało o. Pio, jest fałszywe. Kościół nigdy nie potępił stygmatyka, wykazując się w całej tej sprawie mądrością. Watykan właśnie odtajnił akta dotyczące kapucyna.
Wkładali ręce do jego ran, nękali przesłuchaniami i oskarżali o fałszywą świętość – to pomówienia, jakie od dekad rzucane są pod adresem Kościoła, który miał „bezdusznie rozeznawać sprawę o. Pio”. Faktem jest, że Święte Oficjum 2 czerwca 1922 roku obłożyło o. Pio zakazem udzielania błogosławieństwa, prowadzenia korespondencji, pokazywania stygmatów. Nakazało odprawiać Msze św. prywatnie oraz przenieść zakonnika z klasztoru w San Giovanni Rotondo. Rok później Pius XI podpisał oświadczenie, w którym Kościół nie stwierdził nadprzyrodzonego pochodzenia noszonych od ponad 10 lat stygmatów kapucyna. Rok 1931 przyniósł jeszcze ostrzejsze rozporządzenia: zakaz pełnienia funkcji kapłańskich.
Luigi Peroni, biograf ojca Pio, komentuje dziś z sarkazmem tamte decyzje, twierdząc,że w takim razie uzdrowienia, nawrócenia ateistów, proroctwa i bilokacje kapucyna Kościół „przypisał jego zdolnościom dyplomatycznym”.
Nieufność, z jaką Stolica Apostolska traktowała początkowo o. Pio, jest często przedstawiana jako wrogość. Jak bardzo niesprawiedliwe są te oceny, dowodzi wydana właśnie w Polsce publikacja „Ojciec Pio i Święte Oficjum. Odtajnione archiwa Watykanu”. Jej autor, Francesco Castelli, zrekonstruował fakty na podstawie watykańskich dokumentów.
Lektura obowiązkowa [Andrzej Grajewski]
Profesor Andrzej Nowak, próbując się zmierzyć z napisaniem całej historii Polski, podjął się dzieła niezwykłego. Jego „Dzieje Polski” to dzieło bardzo osobiste, które opowiada nie tylko o przeszłości, ale także stawia ważne pytania czasom współczesnym.
Profesor Nowak całkowicie zrywa z marksistowskim kanonem, pisze z pozycji polskiego patrioty i katolika, z głębokim przekonaniem, że warto szukać ponadczasowego sensu polskich dziejów, nie tylko dla samej satysfakcji naukowej, ale także aby zmierzyć się z pytaniami o wartość narodowej wspólnoty w czasach współczesnych. Dlatego jasno formułuje katalog spraw, jakich chce „w nurcie czasu” poszukiwać. To ziemia, ludzie, język, kultura, państwo, wiara, a więc pojęcia, które nader rzadko goszczą zarówno w podręcznikach historii, jak i w szczegółowych opracowaniach historycznych.
jdud