Dlaczego widzisz drzazgę w oku swego brata, a w swoim oku nie dostrzegasz belki?
Otwieram internet i czytam nagłówki wiadomości, które wielu ludziom porządkują świat. Czytam z przerażeniem. Większość tekstów skupia się na skandalach, wpadkach, potknięciach. A przecież za każdym z tych tekstów stoi człowiek: realny, czujący i często pogubiony. I nawet jeśli zrobił coś, co razi czy gorszy, wciąż jest człowiekiem. Niejednokrotnie napisane słowa nie zostały sprawdzone, ale tym nikt się nie martwi. Tu człowiek się nie liczy. Jest towarem do sprzedania, robaczkiem na wędce, przynętą. Gdzieś głęboko w ludzkiej naturze leży potrzeba oceniania innych. Pan Jezus także piętnował nieprawości, ale nigdy nie czynił tego bezcelowo. W centrum Jego uwagi zawsze jest człowiek i jego zbawienie. Jezus, wskazując na rzeczy naganne, wytycza drogę alternatywną, kieruje na właściwe tory. Chrześcijanin nie powinien pozostawać obojętny na sprawy złe. Kochając nasze dzieci, wytykamy im błędy, ale czynimy to z miłości. Chcemy je ustrzec przed życiowymi zawodami czy bolesnymi doświadczeniami.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Elżbieta Grodzka-Łopuszyńska