Ministerstwo Sportu domaga się zwrotu 4 mln. zł, które miasto otrzymało na przygotowanie aplikacji kandydatury Krakowa do organizacji ZIO 2022. Tymczasem władze miasta ani myślą o zwrocie i chcą... otrzymać drugą transzę pieniędzy.
Stolica Małopolski wycofała się jednak z walki o igrzyska po majowym referendum, w którym blisko 70 proc. mieszkańców opowiedziało się przeciw organizacji imprezy. Pieniądze na przygotowanie aplikacji resort sportu przekazał władzom miasta 4 marca.
- Powodem jest niewywiązanie się z umowy między ministerstwem a miastem Kraków i wycofanie się ze starań o organizację zimowych igrzysk olimpijskich i paraolimpijskich - powiedziała rzeczniczka resortu Katarzyna Kochaniak w rozmowie z RMF FM.
Tymczasem władze miasta ani myślą o zwrocie i chcą... otrzymać drugą transzę pieniędzy.
- Gmina stoi na stanowisku, że nie ma podstaw do zwrotu 3,97 mln, które zostały już rozliczone z ministerstwem. Będziemy się domagać, by miastu została przekazana druga transza pieniędzy, która miała trafić do nas w kwietniu, a tak się nie stało - powiedziała Magdalena Sroka, Wiceprezydent Krakowa i przewodnicząca Komitetu Konkursowego Kraków 2022. Jej zdaniem umowa między miastem a Ministerstwem Sportu nadal obowiązuje, bo nie została dotąd rozwiązana.
wt /Rmf24.pl