By poznać Jezusa, nie wystarczą studia ani idee, ale potrzebna jest modlitwa płynąca z serca, oddanie Mu czci i naśladowanie Go. Mówił o tym Papież podczas porannej Mszy w kaplicy Domu św. Marty.
W homilii Franciszek nawiązał do Jezusowych słów skierowanych do Tomasza apostoła: „Ja jestem drogą, prawdą i życiem”. Zwrócił uwagę, że poznanie Jezusa to „najważniejsza praca naszego życia”. Jednak nie wystarczy do tego zgłębianie katechizmu, choć jest to konieczne, bo grozi nam utknięcie we własnych przemyśleniach. Tego doświadczyli już pierwsi chrześcijanie.
„Same idee nie dają życia i kto idzie taką drogą, trafia do labiryntu bez wyjścia – powiedział Papież. - Dlatego właśnie od początku Kościoła mamy do czynienia z herezjami. One polegają właśnie na tym, że ktoś stara się zrozumieć, kim jest Jezus, jedynie własnym umysłem i światłem. Wielki angielski pisarz powiadał, że herezja to idea, która zwariowała. I tak jest! Kiedy idee pozostają same, wariują... A to nie jest droga”.
Tymczasem, by poznać Jezusa, należy przejść przez trzy bramy – stwierdził Ojciec Święty: „Pierwsza brama: modlić się do Jezusa. Wiedzcie, że studiowanie bez modlitwy jest bezużyteczne. Trzeba modlić się do Jezusa, by lepiej Go poznać. Wielcy teologowie uprawiają teologię na kolanach. Modlić się do Jezusa i tak wraz ze studiami i modlitwą przybliżać się nieco... Ale bez modlitwy nigdy nie poznamy Jezusa. Nigdy! Druga brama to oddanie czci Jezusowi. Nie wystarczy modlitwa, bo konieczna jest radość celebracji. Trzeba oddawać cześć Jezusowi w Jego sakramentach, bo tam daje On życie, siłę, pokarm, pocieszenie, przymierze i powierza misję. Bez celebracji sakramentów nie dojdziemy do poznania Jezusa. To jest typowe dla Kościoła: celebracja. Trzecia brama: naśladowanie Jezusa. Trzeba wziąć Ewangelię [i czytać], co On czynił, jakie było Jego życie, co nam powiedział, czego nas nauczał, i starać się Go naśladować”.
Przejść przez te trzy bramy, jak zaznaczył Franciszek, znaczy wejść w misterium Jezusa. Dopiero gdy jesteśmy w stanie tam wejść, możemy poznać Jezusa. Ale nie należy się tego obawiać, bo tak znajdziemy drogę do prawdy i życia.
„Możemy dzisiaj w ciągu dnia pomyśleć sobie, jak się ma w moim życiu brama modlitwy: ale takiej modlitwy z serca, nie odklepanej jak papuga! Jak wygląda ta modlitwa serca? Jak wygląda chrześcijańska celebracja w moim życiu? I jak wygląda w nim naśladowanie Jezusa? Jak mam Go naśladować? Naprawdę nie pamiętasz? Bo nigdy nie otwierana księga Ewangelii pokryła się kurzem! Weź tę księgę i otwórz, a znajdziesz, jak naśladować Jezusa! Pamiętajmy o tych trzech bramach w naszym życiu, a dobrze nam to wszystkim zrobi” – powiedział Ojciec Świety.