Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka.
Piękne te słowa Jezusa. Daję wam mój pokój. Inny od tego, który daje świat. Więc niczego się nie bójcie. Brzmi jak tanie pocieszenie? Jezus nie mówi uczniom, że zawsze wszystko będzie dobrze. Przeciwnie, mówi, że będzie trudno. Że właśnie nadchodzi władca tego świata, diabeł. Że On sam zostanie wystawiony na wielką próbę. Będzie musiał pokazać, jak bardzo kocha Ojca, jak bardzo jest Mu posłuszny i przyjąć wszystko, co przez knowania diabła na Niego spadnie. Że umrze. W tej serii nieszczęść jasny jest tylko koniec: to moja droga do Ojca, a do was kiedyś wrócę. Ale jeśli Jezusowe wezwanie do porzucenia lęku i trwogi brzmi autentycznie, to właśnie dlatego, że nie ukrywa trudności, jakie i Jego samego, i Jego uczniów czekają. Ta obietnica Jezusa skierowana jest też do nas. Nasze trudne sprawy też znajdą kiedyś swoje dobre rozwiązanie. Czeka nas szczęśliwa wieczność. W blasku tej nadziei nasza doczesność z wszystkimi jej kłopotami wygląda zupełnie inaczej. Możemy żyć w pokoju, bez trwogi i lęku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Macura