Malarskie perspektywy. – Nie chcę wielkiej sławy, ale chcę być dobrym malarzem. Rzemiosło i dobry warsztat, praca i kunszt to moje pragnienia – mówi artysta
Bogumił Hoder, artysta malarz, fotograf, pasjonat astrofizyki i kosmosu, a także fantastyki z Tolkienem i Lemem na czele. Mieszka w Koźli Kożuchowskiej i od 15 lat zajmuje się malarstwem. Swoje dzieła prezentuje na krajowych i zagranicznych wystawach. – Urodziłem się z pędzlem w jednej ręce, a z aparatem w drugiej. Już jako dziecko interesowałem się filmami i książkami, które z czasem stały się inspiracją dla moich obrazów i grafik. Potrzebuję silnych wrażeń, a one pochodzą od mistrzów, autorów bardzo wyrazistych, takich jak Tolkien czy Lem – mówi z uśmiechem malarz. Bogumił Hoder studia artystyczne z tytułem artysty malarza, magistra sztuki skończył w Zielonej Górze. Zanim jednak wybrał malarstwo i uznał, że to ono będzie nie tylko jego pasją, ale i zawodem, studiował astrofizykę. Znajomość m.in. fizyki, materii i kosmosu nie poszła na marne, bo artysta bardzo często w swoich obrazach nawiązuje do tej tematyki. Jest to widoczne chociażby w obrazach, w których obok naturalnego świata ukazane są planety, gwiazdy lub inne kosmiczne elementy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Katarzyna Buganik