Żyjemy w czasach, w których kiedy mówimy o rodzinie, to nie do końca wiadomo, o czym mówimy.
Papież Franciszek w homilii podczas Mszy św. kanonizacyjnej podkreślił, że w posłudze ludowi Bożemu Jan Paweł II „był papieżem rodziny”. „Kiedyś sam tak powiedział – przypomniał Franciszek – że chciałby zostać zapamiętany jako papież rodziny”. Okazuje się jednak, że żyjemy w czasach, w których kiedy mówimy o rodzinie, to nie do końca wiadomo, o czym mówimy. Magdalena Środa pyta na przykład, czy św. Jan Paweł II będzie otaczał opieką rodziny niepełne, związki partnerskie, rodziny mieszane, rodziny „tęczowe”, czyli homoseksualne. Kościół katolicki naucza, że „mężczyzna i kobieta połączeni małżeństwem tworzą ze swoimi dziećmi rodzinę”, przy czym zaraz dodaje, że „ten związek jest uprzedni wobec uznania go przez władzę publiczną; narzuca się sam” (KKK, 2202). Socjolodzy powiadają natomiast, że rodzina to najważniejsza, podstawowa grupa społeczna, na której opiera się społeczeństwo. Niewątpliwie społeczeństwo opiera się na małżeństwach z dziećmi, ale mamy też inne podstawowe wspólnoty, które nazywamy rodzinami. Wszak życie różnie się układa. I tak możemy mieć na przykład samotną matkę z dwojgiem małych dzieci i jej siostrą albo samotnego ojca z dorosłym synem i córką, itp.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Dariusz Kowalczyk SJ