Jeśli przywódcy nie bronią honoru narodu – krzywdzą konkretnych ludzi.
Naród, tak jak człowiek, musi mieć poczucie swojej godności. Bo naród, który traci poczucie własnej wartości, czy (co zdarza się częściej) przywódcy, którzy reprezentując naród, nie bronią jego godności – wyrządzają krzywdę konkretnym ludziom. Przypominanie zasług narodu to nie samochwalstwo, ale akt sprawiedliwości wobec tych, którzy dla dobra wspólnego zrobili i oddali najwięcej. To również akt sprawiedliwości wobec tych, o których anonimowej pracy i poświęceniu właśnie my, ich naród, musimy pamiętać, bo w przeciwnym wypadku – nikt nie będzie pamiętał. W czasie pierwszej pielgrzymki do niepodległej Polski św. Jan Paweł II uznał za „upokarzające” twierdzenie, że Polska ma „dopiero wchodzić do Europy”. Potem, pisząc „Pamięć i tożsamość”, przypomniał (w rozdziale XI), iż w ciągu swego pontyfikatu musiał wielokrotnie protestować „przeciw krzywdzie, jaką się wyrządza Polsce i Polakom poprzez fałszywie rozumianą tezę o »powrocie« do Europy”. Polska bowiem, jak wyjaśniał ojciec święty, choć była odgrodzona od wolnego świata żelazną kurtyną – wniosła niezastąpiony wkład w dzisiejszą wolność i bezpieczeństwo Europy: poprzez walkę z nazizmem i komunizmem, przez „Solidarność” i jej rolę w wyzwoleniu narodów Europy Środkowej. Wydaje się, że właśnie te historyczne prawdy i to świadectwo papieża władze Rzeczypospolitej powinny przypominać w 10. rocznicę zawarcia przez Polskę Unii Europejskiej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marek Jurek