Strzelanina niedaleko Słowiańska na wschodzie Ukrainy pokazuje, że Kijów nie potrafi powstrzymać i rozbroić nacjonalistów i ekstremistów - oświadczyło w niedzielę rosyjskie MSZ, oskarżając o atak ukraiński Prawy Sektor, który temu kategorycznie zaprzecza.
Rosyjskie MSZ oświadczyło, że niesprecyzowana liczba niewinnych cywilów została zabita w ataku uzbrojonych ludzi z Prawego Sektora, stowarzyszenia ukraińskich organizacji nacjonalistycznych, które wsławiło się walkami z milicją podczas lutowych protestów w Kijowie przeciwko ekipie obalonego prezydenta Wiktora Janukowycza.
"Rosja jest oburzona prowokacją dokonaną przez tę zbrojną grupę, co świadczy o braku woli ze strony władz w Kijowie, żeby powstrzymać i rozbroić nacjonalistów i ekstremistów" - głosi oświadczenie.
Oskarżenia Moskwy Prawy Sektor z miejsca odrzucił, oskarżając za atak pod Słowiańskiem rosyjskie siły specjalne. "To jest bluźniercza prowokacja ze strony Rosji: bluźniercza, ponieważ doszło do niej podczas świętej dla chrześcijan nocy (Wigilii Paschalnej - PAP) - powiedział Reuterowi rzecznik stowarzyszenia Artem Skoropadski.
Rosyjskie MSZ wskazało ponadto, że zaskoczenie budzi fakt, iż do incydentu doszło po podpisaniu w czwartek w Genewie przez Rosję, Unię Europejską, Stany Zjednoczone i Ukrainę porozumienia w sprawie uregulowania kryzysu ukraińskiego.
Ustalenia Genewy zakładają, że wszystkie nielegalne grupy zbrojne na Ukrainie muszą zostać rozbrojone, wszystkie nielegalnie zajęte gmachy muszą być zwrócone prawowitym właścicielom, a okupowane ulice, place i inne miejsca publiczne w miastach ukraińskich muszą zostać opróżnione.
"Rosja nalega na rygorystyczne przestrzeganie przez Ukrainę zobowiązań, które sama podjęła w celu deeskalacji sytuacji na południowym wschodzie kraju" - czytamy w komunikacie rosyjskiego MSZ.
Wcześniej w niedzielę rosyjski kanał telewizyjny Rossija 24 poinformował, że pięć osób zginęło nad ranem wskutek ataku uzbrojonych ludzi na punkt kontrolny obsadzony przez prorosyjskich separatystów koło Słowiańska w obwodzie donieckim.
Powołując się na swego korespondenta w Słowiańsku stacja poinformowała, że trzech zabitych to prorosyjscy separatyści, którzy kontrolują Słowiańsk, a dwóch pozostałych to członkowie grupy, która zaatakowała punkt kontrolny.
Reuters pisze, że nie był w stanie potwierdzić tych doniesień. Natomiast świadek, na którego powołuje się Reuters TV, mówi, że widział dwa ciała, w tym jedno z ranami postrzałowymi głowy i twarzy.
AFP pisze o czterech ofiarach śmiertelnych: trzech separatystach i jednym napastniku.