Każdy był dla niego personą – osobą wyjątkową, której należy się szacunek. Każdego zauważał, nikogo nie lekceważył. Nawet tego małego ministranta, który stał gdzieś w tłumie.
Zawsze miał czas dla ludzi. Kiedy odwiedzał domy, wypijał herbatę, raczej nie jadł. Do każdego podszedł, zawsze zapytał: „Co słychać?”. W czasie takich odwiedzin, najbardziej cenił dziadków. Przysiadał się do nich, uważnie słuchał wspomnień. To był naprawdę normalny człowiek, który słuchał innych, ale i z nimi się spierał. Nie zrobię z papieża „cukierka”, bo takim nie był. Studenckie środowisko „Wujka” to też nie byli ludzie idealni i „ugłaskani” – tak bielski aktor Kuba Abrahamowicz opowiadał o ks. Karolu Wojtyle, potem papieżu Janie Pawle II – naukowcu, teologu i... normalnym człowieku – w czasie konferencji „Personalistyczna koncepcja wychowania Jana Pawła II”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ur