Na to rzekli do Niego Żydzi: „Pięćdziesięciu lat jeszcze nie masz, a Abrahama widziałeś?”.
Sednem dysputy pomiędzy Jezusem a Żydami są dwie perspektywy – punkt widzenia empirii i spojrzenie przez wiarę. Pytanie: „Pięćdziesięciu lat jeszcze nie masz, a Abrahama widziałeś?” jest nie tylko retoryczne, ale i prowokacyjne. Chrystus powiada, że jeśli kto zachowa Jego naukę, nie zazna śmierci na wieki. W odpowiedzi oponenci przypominają Abrahama i proroków – wszak wszyscy oni pomarli. W wersji nie „jerozolimskiej”, ale „ateńskiej” posłużono by się może sylogizmem. „Każdy człowiek jest śmiertelny. Sokrates jest człowiekiem. Więc Sokrates jest śmiertelny”. Dysputanci odwołują się także do wieku Jezusa. Przecież jest zbyt młody, by mógł widzieć Abrahama. Nie uznając w Jezusie Syna Bożego, jego oponenci w naturalny dla siebie sposób odrzucają odwieczność Jego istnienia. Zamiast dyskusji mamy zaledwie dysputę, w której na koniec siłę argumentu zastępuje argument siły. Kamienie zastępują słowa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Krzysztof Łęcki