Przedwiośnie nie wygląda tu dobrze ani gołym okiem, ani na zdjęciach. Ale kto wie, może wkrótce tu zawita wiosna. Wiosna Kościoła.
Wlinii prostej od Klesztowa do granicy z Ukrainą jest jakieś dziesięć kilometrów. To jedna z szesnastu wsi wchodzących w skład parafii liczącej ponad tysiąc wiernych. Parafia Klesztów jest pierwszą po archikatedralnej, w której rekolekcje kerygmatyczne głoszą ewangelizatorzy posłani przez abp. Stanisława Budzika. Klesztów leży w odległości kilkudziesięciu kilometrów od Chełma. Krajobraz zmienia się wraz z odległością. Przedwiośnie nie wygląda tutaj najlepiej ani gołym okiem, ani na zdjęciach. Jak mówią mieszkańcy – pięknie jest tu zimą, ale wtedy ciężko dostać się do kościoła czy do sklepu. Wiosną i latem jest to miejsce idealne na kontakt z przyrodą. Mieszkańcy okolicznych miejscowości zajmują się głównie rolnictwem. Uprawiają zboże, buraki i kukurydzę. Hodują zwierzęta. Gdy pojawiła się informacja o wirusie ASF, a wraz z nią zakaz odstrzału dzikiej zwierzyny, część upraw rolników została zniszczona. Kiedyś w parafii było kilka szkół. Teraz nie ma żadnej. Dzieci dojeżdżają do szkoły na terenie sąsiedniej parafii. Młodzi mieszkańcy wyjeżdżają na studia i w poszukiwaniu pracy, także za granicę. Ci, którzy pozostali, ciężko pracują w swoich gospodarstwach. Z uwagą też śledzą informacje dotyczące sytuacji na Ukrainie, bo mieszkają tuż nad Bugiem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Rafał Pastwa