Cztery dni. Krótko, a jednak dla wielu wystarczająco długo, by dzięki temu, co w ich trakcie się działo, zmienić swoje życie.
Na ekranie, gdzie zazwyczaj pojawiają się teksty pieśni kościelnych wyświetlany jest film. Mężczyzna przy maszynie do ksero odkrywa w kartce papieru czarną dziurę, która umożliwia mu nieograniczony dostęp do wszystkiego, czego pragnie. W ciągu niecałych trzech minut zachłanność go gubi. – Film jest z pozoru śmieszny, ale w gruncie rzeczy tragiczny – mówi ks. Michał Zybała, jeden z członków pierwszej ekipy ewangelizacyjnej, która prowadziła rekolekcje w archikatedrze lubelskiej. Podobnych projekcji podczas pierwszych rekolekcji ewangelizacyjnych było jeszcze kilka. Oprócz nich ewangelizatorzy przedstawiali także scenki parateatralne, ale przede wszystkim przepowiadali słowo Boże i dzielili się swoim doświadczeniem spotkania żywego Chrystusa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
jj