Brak sił, upadki, zmartwienia ,smutki czy pokusy powodowały, że zacząłem upadać na dno. Jednak znalazło się wyjście z dna.
Na Zimówce w Bielsku – Białej której hasłem przewodnim było: „ Stańcie więc do walki ” odzyskałem nowe siły. Pytałem się Boga „ co mam zrobić by było lepiej? Bym nabrał sił?”. Jako odpowiedź dostałem informacje o Zimówce od znajomego kleryka. Mimo trudności udało mi się wyjechać poza dom, miasto by poznać nowych znajomych, którzy jak ja służą przy ołtarzu jak i doświadczyć Pana Boga.
Stres opanował moje ciało ale kiedy tylko zapoznaliśmy się razem wszyscy od razu przeszedł. Miałem trudności podczas modlitwy wieczornej. Miałem uczucie jakby Bóg mnie opuścił, zniknął z mojego życia. Miałem ochotę wrócić do domu. Nie potrafiłem wstać i podejść do Najświętszego Sakramentu wystawionego na ołtarzu by dotknąć stuły i spotkać się z Nim. Zacząłem się modlić coraz głębiej. Wtem usłyszałem głos Pana Boga: „ Wstań. Podejdź do Mnie. Spotkaj się ze mną .” Niestety nie potrafiłem to zrobić. Coś mnie powstrzymało. Jednak na indywidualne błogosławieństwo potrafiłem podejść. Czułem jak Jezus mnie dotyka. Miałem upaść ale tego nie zrobiłem. Drugi dzień zaczął się radośnie. Coraz bardziej odczuwałem obecność Boga, moja wiara się pogłębiła a przede wszystkim zaufałem jeszcze bardziej Jezusowi przystępując do spowiedzi. Adorowałem Boga z wielką miłością i potrafiłem wstać i zbliżyć się do Boga siadając przed ołtarzem. Dzień wyjazdu – pożegnanie się z nowymi znajomymi jak i rozpoczęcie walki z szarą codziennością która teraz jest kolorowa. Bóg dał mi nowe siły do walki, sprawił, że więcej się uśmiecham i cieszę się z każdego dnia, nie zamartwiam się problemami – gdyż oddając je Bogu wiem, że On mi pomoże i będzie dobrze. Pragnę pomagać innymi, czuję taką potrzebę. Za ten wspaniały weekend, za doświadczenie Pana Boga, za doświadczenia i świadectwa innych osób Chwała Panu!
Sebastian Weihrauch