Jako ksiądz przeżywam ostatnio mnóstwo ekscytacji. Odwiedzam bowiem ludzi, którzy wyróżniają się z tłumu.
Oczywiście, nie dlatego, że dali się wciągnąć w wir błazenady preferowanej przez dzisiejszą postmodernistyczną sieczkę. Wprost przeciwnie. Wyróżniają się życiem zgodnym ze „staroświeckimi”, „obciachowymi”, „skompromitowanymi” wartościami: wiernością, pokorą, miłosierdziem, wiarą. Robią to na tyle skutecznie, że diakoni, którzy dopiero co skończyli pierwszą część praktyki pastoralnej, zauważyli właśnie tych, a nie innych i zarekomendowali ich życiorysy: „Tych warto w gazecie opisać”. Była więc pani Maria z Bielawy (dzięki, księże Łukaszu!), a dzisiaj są Rafał i Kasia oraz Ania i Łukasz (zasługa ks. Michała). Na diakońskiej liście nietuzinkowych katolików jest jeszcze 10 innych, z którymi będę miał radość porozmawiać. Pasjonujące!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Roman Tomaszczuk