Sąd Apelacyjny w Rzeszowie, który w poniedziałek oddalił zażalenie dyrektora tamtejszego więzienia ws. nieizolowania Mariusza T. do czasu zakończenia postępowania, odrzucił też zażalenie jego pełnomocnika, który chciał przedłużenia terminu na odniesienie się do opinii biegłych.
Jak powiedział na konferencji prasowej rzecznik sądu Roman Skrzypek zażalenie, które złożył mec. Marcin Lewandowski, dotyczyło formalnego wniosku, w którym pełnomocnik żądał, by wydłużyć mu z 7 do 21 dni termin na odniesienie się do opinii biegłych.
Dyrektor zakładu karnego chce umieszczenia Mariusza T. w ośrodku dla niebezpiecznych przestępców w Gostyninie. Postępowanie w tej sprawie odroczono do 3 marca. Do czasu wydania orzeczenia w tej sprawie, dyrektor złożył drugi wniosek - o tymczasowe umieszczenie T. w tym samym ośrodku, ewentualnie o "zabezpieczenie" T. w inny sposób.
W poniedziałek sąd zdecydował, że Mariusz T. nie trafi tymczasowo do Gostynina. Według SA, umieszczenie go w specjalnym ośrodku byłoby bowiem zrealizowaniem głównego wniosku, z jakim wystąpił dyrektor zakładu karnego. "Nie mógł taki wniosek się ostać" - powiedział Skrzypek. Jak wyjaśnił, zgodnie z Kodeksem postępowania cywilnego tymczasowe zabezpieczenie nie może zmierzać do realizacji celu strony.