Intensywny tydzień polskich biskupów w Wiecznym Mieście, spotkania na modlitwie i rozmowach z Następcą Piotra oraz jego współpracownikami to „laboratorium”, w którym wypracowywany był program Kościoła w Polsce na najbliższe lata.
W Papieskiej Radzie ds. Rodziny w perspektywie Synodu
O przygotowaniach do nadzwyczajnego zgromadzenia Synodu Biskupów, jakie odbędzie się w październiku br. w Watykanie nt. duszpasterstwa rodzin oraz do kanonizacji bł. Jana Pawła II, tak bardzo związanego ze sprawami rodzin, mówili polscy biskupi podczas rozmów w Papieskiej Radzie ds. Rodziny.
Łomżyński biskup-senior Stanisław Stefanek, a zarazem od czterech kadencji członek Prezydium Papieskiej Rady ds. Rodziny poinformował KAI, że podjęto także „dyskusję nt. powszechności eksperymentu obyczajowego, kulturowego, wręcz filozoficzno-antropologicznego”, jakim jest próba „przeredagowania definicji małżeństwa”. Dokonuje się to „nie w księgach filozoficznych i na seminariach uniwersyteckich”, tylko poprzez „przeredagowanie świadomości” w konkretnym życiu, począwszy od przedszkola.
Hierarcha zauważył, że „to, co w Polsce stało się ostatnio żywą dyskusją, na Zachodzie już prawie echem przechodzi, jest tam doskonale znane”. - My z Polski przywieźliśmy nasze najświeższe doświadczenia, żeby je przekazać centrali, a centrala z kolei rzuciła światło na nasze bieżące zadania - stwierdził bp Stefanek.
Przyznał, że pytania, które papież Franciszek postawił w przedsynodalnej ankiecie „dotykają naszych żywotnych problemów”. - Gdyż my w związku ze świętowaniem niedzieli najgorzej nie wyglądamy, nie wszyscy zapomnieli, że niedziela to dzień Pański. Gdy natomiast mamy się nauczyć dokładnie dlaczego to jest dzień Pański, czyli nauczyć się Chrystusa zmartwychwstałego, a jeszcze bardziej, gdy mamy wyciągnąć wnioski co, to znaczy, że jesteśmy ochrzczeni i że mamy uporządkować życie według pierwotnego zamysłu Bożego - w tym wypadku świadomość teologiczna jest dosyć marna - zauważył emerytowany ordynariusz łomżyński. Chodzi więc o całe życie chrześcijańskie, „a niedziela jest tu tylko symbolicznym papierkiem lakmusowym”, którym można sprawdzić świadomość ludzi wierzących.
Temu właśnie poświęcona była szczegółowa debata, dotycząca m.in. roli instytutów akademickich, mediów i szeroko pojętej kultury, np. pewnych wzorców filmowych i teatralnych, „w kreowaniu właściwego obrazu rodziny”. - Ale najważniejsze jest to, żeby nie pozwolić zamazać pierwotnego obrazu małżeństwa i rodziny. Usiłuje się przekreślić dotychczasową definicję małżeństwa i rodziny, przedefiniować je, czyli właściwie zniszczyć. Dlatego nasze duszpasterstwo musi w tej chwili położyć większy akcent na świadomość tego, co to znaczy, że jesteśmy rodziną, tzn. mężczyzną i kobietą kochającymi się i otwartymi na życie, i co to znaczy, że jesteśmy związkiem sakramentalnym - wskazał bp Stefanek.
Sprawa rodziny ma charakter pierwszoplanowy i wydaje się, że wszyscy, z papieżem na czele, dostrzegają, że w ostatnich latach rodzina najbardziej ucierpiała na relatywizmie światowym w podejściu do moralnych i społecznych spraw - stwierdził kard. Kazimierz Nycz. W wyniku osłabienia jej stabilności – wiele rodzin się rozpada w Europie i w innych częściach świata też, w tym niestety również w Polsce. Powodem jest kryzys własnej tożsamości, podejście do priorytetów, jakie rodzina powinna sobie stawiać, np. urodzenie i wychowanie dziecka schodzi na dalszy plan, a powinno być na pierwszym, bo wiele rodzin stawia najpierw na tzw. samorealizację, a dopiero potem ewentualnie myśli o dzieciach. Taka postawa objawia się też decyzją o odłożeniu albo przesunięciu małżeństwa na późniejsze lata i tzw. „życiu na próbę”, bez żadnych zobowiązań.
Są to niestety aspekty negatywne, które wymagają pozytywnej odpowiedzi ewangelizacyjnej, a więc powrotu do antropologii i teologii rodziny i małżeństwa, czyli do tego wszystkiego, czego uczy Ewangelia i Kościół i co głosił tak niestrudzenie papież Jan Paweł II – powiedział KAI metropolita warszawski.