Redaktor "Frondy" trafił przed sąd, bo w debacie o transseksualizmie posłużył się argumentami naukowymi. Teraz sąd musi rozstrzygnąć, czy było to zgodne z prawem. Czy już osiągnęliśmy Himalaje absurdu?
Osoba legitymująca się dokumentami na nazwisko Anna Grodzka wytoczyła redaktorowi naczelnemu "Frondy" proces za to, że ten używa w debacie publicznej argumentów z genetyki i przekonuje, że jeśli ktoś ma chromosomy XY to jest mężczyzną. Ewentualny wyrok skazujący Tomasza Terlikowskiego byłby jednocześnie sygnałem, że polski sąd podważa i przekreśla naukowy dorobek genetyki.
To już kolejna rozprawa w procesie Grodzka vs Terlikowski. Sąd rozpocznie posiedzenie o godz. 12:30. Proces jest tajny. Terlikowski w swoim tekście na "Frondzie" prosi o modlitwę.
wt /fronda.pl