„W czym bowiem sam cierpiał, będąc doświadczany, w tym może przyjść z pomocą tym, którzy są poddani próbom”
Bóg nie istnieje, a jeśli istnieje, to jest sadystą – usłyszałem od pacjenta, który nie był w stanie skonfrontować się z psychicznym bólem i przeżyć go jako coś, czemu można nadać wartość. Cierpienie jest granicznym doświadczeniem naszej egzystencji. Bóg, przyjmując naszą grzeszną naturę, uczestniczy w tym, co ludzkie – z wyjątkiem grzechu. Współcierpi i współczuje, a przez to jest źródłem pociechy. Odkrywanie takiego obrazu Boga jest zadaniem na całe życie. W moim przypadku niezakończonym. Znoszenie cierpienia w Chrystusie nie jest li tylko moją zasługą, jest owocem Ducha – cierpliwością. Jak pisze Adel Bestavros: „Cierpliwość wobec innych jest miłością, cierpliwość wobec siebie samego jest nadzieją, cierpliwość wobec Boga jest wiarą”. Konfrontacja z cierpieniem nadaje ludzkiej naturze boski wymiar, jest miarą naszego człowieczeństwa. Nie mogę nie być wobec tego doświadczenia niepokorny, jest niezrozumiałe dla najtęższych umysłów. Św. Jan od Krzyża mówi: „Nic nie umie, kto nie umie cierpieć w Chrystusie”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Krzysztof Krajewski-Siuda