Toruński? Łagiewnicki? W ostateczności po prostu apostolski

Następnie przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch. Mk 6,7

Od zawsze próbowano różnie nazywać arbitralnie przez siebie wydzielone części Kościoła. Niekiedy czynili to sami chrześcijanie, ale także, i to wcale często, ludzie z Kościołem niezwiązani. Czasami ów semantyczny trud nazywania/dzielenia wynika z chęci poszukiwania jakiejś prawdy, ale bodaj częściej zdaje się wynikać ze złej woli. Ileż to już wprowadzano do Kościoła podziałów! I to takich podziałów, których dzieje stara się przedstawić jako historię bardzo długiego trwania – weźmy podział na Kościół zamknięty i Kościół otwarty; ale także ten na Kościół juliański (prześladowanych i cierpiących) oraz rządzący Kościół „konstantyński”. Inne podziały miały charakter lokalny i doraźny – jak chociażby w przypadku podziału na Kościół toruński i Kościół łagiewnicki. W ostateczności wszak Kościół katolicki jest po prostu Kościołem apostolskim. I ma ciągle to samo zadanie, to samo, jakie miało Dwunastu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Krzysztof Łęcki