Jeszcze w bożonarodzeniowej atmosferze przebiegły audiencje dla dwóch grup współpracowników Ojca Świętego, zaliczających się do tzw. Świeckiej Familii Papieskiej. Towarzyszyły im ich rodziny.
Franciszek przypomniał, że okres Narodzenia Pańskiego zakończy się już pojutrze świętem Chrztu Pańskiego. W Sali Klementyńskiej przyjął tzw. gentiluomini, których zadaniem jest towarzyszenie osobistościom mającym spotkać się z Papieżem na audiencjach prywatnych, a także uczestnictwo w ceremoniach. Ojciec Święty zachęcił ich do świadectwa wiary i ewangelicznej konsekwencji, przestrzegając przed jakąkolwiek światowością.
„Dobiega już końca okres Bożego Narodzenia i wszyscy doznaliśmy zachwytu Bogiem, który stał się dzieckiem w betlejemskiej grocie – powiedział Papież. – Ujrzeliśmy z podziwem Syna Bożego, który z miłości dla nas staje się Synem Maryi, tak małym i słabym. Uważajmy i módlmy się, aby to wewnętrzne światło nie rozproszyło się i abyśmy nieśli w nasze codzienne życie rodzinne i zawodowe radość wiary, wyrażającą się w miłości, życzliwości i czułości”.
Natomiast w Sali Konstystorza Franciszek spotkał się z personelem obsługującym m.in. audiencje ogólne. W zeszłych stuleciach nosili oni papieży na tak zwanej sedia gestatoria i stąd ich nazwa sediari. Odkąd Jan Paweł II definitywnie zlikwidował ten przenośny tron, nadal noszą czasem... dzieci podawane Ojcu Świętemu do błogosławieństwa.
„W tych miesiącach zdałem sobie sprawę z ideałów, jakie ożywiają waszą pracę – stwierdził Franciszek. – Miłość do Kościoła i Stolicy Apostolskiej, otwarta serdeczność, cierpliwość, spokój to dobra wizytówka dla tych, którzy przychodzą na spotkanie z Papieżem. Za wszystko naprawdę serdecznie wam dziękuję i czuję się waszym dłużnikiem. Dziękuję też za czułość, z jaką bierzecie dzieci, by przynieść je do mnie na audiencjach. Zapytałem kiedyś kogoś z was: «Ależ ile ty masz dzieci? Bo umiesz je nosić, to widać!».
Atmosferę, która dała się odczuć na dzisiejszych audiencjach, Franciszek wyraził też tweetem: „Zatrzymajmy się przed Dzieciątkiem z Betlejem. Pozwólmy Bożej czułości rozgrzać nasze serca”.