– Fakt, że każdy przedmiot robiony jest osobno, długo i z sercem sprawia, że nasze wyroby są wyjątkowe – mówi Zofia Solak.
W czasach, gdy półki sklepowe wprost uginają się pod ciężarem sprowadzonych zza oceanu przedmiotów, gdy jedna marka przebija drugą, a chińskie gadżety zbijają ceny konkurencji, powstaje pytanie, czy sztuka „hand made” ma dziś rację bytu. I czy w przyszłości coraz bardziej niecierpliwy klient będzie chciał czekać nieraz całymi miesiącami na wymarzoną filiżankę bądź mebel? Dzięki Bogu, okazuje się, że jak najbardziej! Przykładem tego niech będzie nieborowska majolika, która cieszy się coraz większym zainteresowaniem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.