Kiedyś w szkole za bazgranie na marginesach książek dostawało się uwagi. Dziś robią o tym sesje naukowe.
Oczywiście nie chodzi o byle jakie książki i nie byle jaką rękę, która w tych książkach dopisała coś od siebie. W połowie grudnia zeszłego roku we wszystkich mediach w Polsce gruchnęła wieść, że naukowcy odnaleźli kolejny ślad, jaki zostawił po sobie Mikołaj Kopernik. Ubiegły rok w całości zresztą był poświęcony temu wybitnemu Polakowi, gdyż obchodziliśmy m.in. 450. rocznicę jego śmierci i wydania przełomowego dzieła „De revolutionibus orbium coelestium”. Tym razem chodziło o zapiski, jakie Kopernik miał poczynić na kartach kilku ksiąg znajdujących się w Bibliotece WSD MW „Hosianum” w Olsztynie. Sprawa dotyczy kilku, może kilkunastu druków z XV w. i I poł. XVI w. Traktują one o astronomii (dzieła Klaudiusza Ptolemeusza), filozofii („Księga sentencji” Piotra Lombarda) oraz prawie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.