Weszli na drogę, której mogło nie być – zaraz na jej początku spotkali księdza.
Szpitalna sala im. „Maków” najczęściej jest świetlicą po prostu, ale wyposażona w kuchenkę, bieżącą wodę i lodówkę pełni także rolę kuchni pacjentów, natomiast gdy przyjdą studenci na miniwykład o racjonalnym żywieniu sercowców, staje się salą konferencyjną; jest także rozmównicą. Ks. Edward Szajda znalazł dla sali im. „Maków” jeszcze jedno zastosowanie: kaplica rehabilitacji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.